niedziela, 31 stycznia 2016
Daily makeup by Justyna
Witajcie! Z tej strony Justyna :)
Dzisiaj będzie post o moim codziennym makijażu. Nie jest on profesjonalny wiadomo, lecz z czasem staram się coraz bardziej uczyć, by wyglądał jak najlepiej.
Mój makijaż jest na prawdę bardzo prosty, delikatny bez żadnych kombinacji.
Na sam początek nakładam bazę, by utrzymał się jak najdłużej. Jest to STAY MATTE PRIMER z numerkiem 003. Jak widać na zdjęciu już się kończy i muszę zakupić nowy. Nigdy wcześniej żadnej bazy nie używałam, ale ta się sprawdza w 100%. W gorące sierpniowe dni dawał radę, aż sama się zdziwiłam!
Następnie nakładam podkład z Rimmel STAY MATTE w odcieniu 100 Ivory. Świetny, matujący podkład, który się bardzo dobrze spisuje na mojej skórze. Minus dla mnie taki, że podkreśla troszeczkę suche skórki. Na szczęście nie mam zbyt często wysuszonej skóry więc jestem jak najbardziej na tak ☺
Puder Rimmel Stay Matte jest moim niezbędnikiem. Jak dla mnie nie ma lepszego pudru! Po paru godzinach moja twarz prezentuje się na prawdę dobrze. Narazie nie mam zamiaru go zamieniać na żaden inny.
Bronzer czy też "puder" mam z wibo SUN TOUCH. Jest to mój pierwszy i sprawuję się dobrze. Podkreślam nim moje kości policzkowe. Nie nakładam dużo, ponieważ nie wyglądałoby to zbyt ciekawie ☺
Przedostatni krok to tuszowanie rzęs. Jest to maskara, którą dostałam na urodziny firmy Catrice. Na początku nie byłam do niej przekonana. Teraz stwierdzam, że jest to jedna z najlepszych maskar, które miałam. Pięknie rozdziela i wydłuża rzęsy. Jest godna polecenia!
I ostatnia rzecz by nadać całości "smaczek" to najzwyklejszy błyszczyk również z wibo.
Tak się prezentuje całość ☺
Dajcie znać czy podoba Wam się makijaż a może coś w nim zmienić i jakich kosmetyków Wy używacie na co dzień? Czekam z niecierpliwością na komentarze :)
Trzymajcie się :*
czwartek, 28 stycznia 2016
☕ Podsumowanie miesiąca ☕
Jako iż styczeń dobiega końca, chciałyśmy go w kilku słowach podsumować.
Jaki był on dla nas?
W naszym życiu na pewno pojawiło się kilka ważnych rzeczy. Jednym z nich było stworzenie bloga. Wiadomo, początki są trudne, ale dzięki Waszym komentarzom oraz obserwacjom mamy motywację do dalszego działania! :) Jeśli nie wiecie, to Beata prowadzi już swojego bloga, na którego również zapraszamy bardzo gorąco! :D
Kolejną zmianą, jaka nastała w naszym życiu to systematyczne robienie przysiadów. Oj tak, coś co nie należy do najłatwiejszych rzeczy. Ładne nogi oraz pupa to podstawa! :) Motywujemy siebie nawzajem, choć powoli robi się ciężko. Robienie ponad 100 przysiadów nie jest już takie proste.
Postanowiłyśmy również, że nie będziemy przejmować się niektórymi osobami, a także praktycznie całą naszą klasą. Choć to zadanie jest głównie wyzwaniem dla Justyny! Trzymajmy kciuki, aby jej się udało :D A co do naszej klasy... Może kiedyś o tym zrobimy osobny wpis, ale na razie nie będziemy się o tym rozpisywać :)
A co zmieniło się w Waszym życiu przez ten miesiąc? Może wydarzyło się coś fascynującego?
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Recenzja pomadki w kredce Golden Rose
Hej, z tej strony Beata :)
Macie już ferie? My zaczynamy 1. lutego i już nie mogę się doczekać :)
Ale dzisiaj chciałam Wam przedstawić krótką recenzję na temat pomadki Golden Rose Matte Lipstick Crayon. Swoją pomadkę posiadam w numerku 10. Jest to prześliczny kolor. Odcień bladego różu.
Pomadka jest bardzo trwała i utrzymuje się przez kilka godzin. Idąc na imprezę, jedząc i pijąc, nadal się utrzymuje. Aplikacja kredki jest bardzo prosta, ponieważ ma ona konsystencję takiego balsamu do ust. Jednak po kilku godzinach wysusza się i podkreśla suche skórki. Jest to jedyny minus jak dla mnie.
Warto się jednak również zaopatrzyć w temperówkę do pomadek. Ponieważ kredkę trzeba niestety samemu temperować. Znalazłam odpowiednią temperówkę w szafie Catrice. To było nie lada wyzwanie! Praktycznie żadna temperówka nie pasowała. Na szczęście udało się znaleźć odpowiednią :)
Jak Wam się podoba prezentacja? A może macie już takie kredki z Golden Rose?
Pozdrawiam :*
piątek, 22 stycznia 2016
Recenzja odżywek do włosów | al LATTE oraz Kallos ALOE
Cześć i czołem! :D z tej strony
Justyna ☺
Moje włosy niestety się szybko
niszczą, łamią się i nie są w dobrym stanie dlatego chciałam
Wam napisać recenzję o dwóch odżywkach do włosów, które w
jakiś sposób ulepszyły ich stan.
Pierwszą z nich jest al LATTE. Chyba
jest to najlepsza odżwyka, której kiedykolwiek używałam. Po
dłuższym nakładaniu jej na włosy nie miałam już takiego
problemu z rozczesywaniem jaki miałam wcześniej.
Końcówki również
się odbudowały i na pewno wyglądają lepiej ! ;) A zapach po
prostu zniewala i na prawdę długo się utrzymuje. Po 2 dniach od
nałożenia odżywki myjąc włosy czuć ją! Jest to kokos z
mleczkiem! A sposób jej użycia bardzo prosty. Po umyciu włosów
nałożyć i trzymać 10-15 minut i zmyć. Jeżeli ktoś z Was
zastanawia się nad jej kupnem to nie czekajcie, opłaca się!
Polecam cieplutko :)

Chciałam jeszcze dodać, że obie można kupić już za 18 zł! :)
Jakich Wy używacie odżywek? Macie
jakieś godne polecenia? Z chęcią wypróbuję czegoś nowego! :P
wtorek, 19 stycznia 2016
Recenzja pudru hypoalergicznego LOVELY
Witajcie, z tej strony Beata :*
Postanowiłam dzisiaj napisać krótką recenzję na temat pudru z firmy LOVELY.
Puder ten jest hypoalergiczny, co na pewno jest bardzo ważne. Mamy pewność, że nas nie uczuli i nic na naszej twarzy się nie zadzieje :) Dodatkowo cena jest zadawalająca, bo możemy kupić go w Rossmannie za niecałe 10 zł. Zrobiłam kilka zdjęć, dzięki którym pokażę Wam jego trwałość :)
Postanowiłam dzisiaj napisać krótką recenzję na temat pudru z firmy LOVELY.
Puder ten jest hypoalergiczny, co na pewno jest bardzo ważne. Mamy pewność, że nas nie uczuli i nic na naszej twarzy się nie zadzieje :) Dodatkowo cena jest zadawalająca, bo możemy kupić go w Rossmannie za niecałe 10 zł. Zrobiłam kilka zdjęć, dzięki którym pokażę Wam jego trwałość :)
Zdjęcia zrobione zaraz po wykonaniu makijażu.
Zdjęcia wykonane po 7 godzinach.
Jak możemy zauważyć, twarz po 7 godzinach nie zaczęła się świecić, a puder nadal przykrywa wszystkie niedoskonałości :)
sobota, 16 stycznia 2016
★ Czas studniówek ★
Hej! ☺
Jak każdy wie styczeń to czas
studniówek. Ja z koleżanką dopiero mamy za rok ale przygotowania
już idą pełną parą, bo jak wiadomo trzeba zarezerwować salę,
fotografa i wszystko wokół. Wszyscy w końcu chcą mieć jedyną,
niepowtarzalną oraz pełną wspomnień studniówkę. Może napiszę
jak to wygląda u nas. Pierwsze co to tańczymy poloneza, lecz wydaje
mi się, że u większości jest tak samo.Po pierwszym dniu zabawy
następuję również drugi! Czyli poprawiny :D jak to mówią
czasami poprawiny lepsze niż studniówka :) mniej stresu, nie trzeba
być aż tak poważnym. Wszystko jest już bardziej na "luzie".
A jak u Was to wygląda? Studniówka
przed Wami a może już po? :) Macie jakieś szczególne "tradycje"?
Czekam na Wasze odpowiedzi! ☺
Miłego dnia kochani ♥
Pozdrawiam
Justyna
czwartek, 14 stycznia 2016
Perfumy|Wody toaletowe
Cześć kochani! ☺z tej strony
Justyna
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać
perfumy, których używam na co dzień jak i na poważniejsze wyjścia.
Jednym z tych perfum, które używam rzadziej jest Mexx z serii Life
is now. Zapach po prostu przecudowny oraz trwałość jego nie
zawodzi!
Kolejny perfum, który Wam pokażę
dostałam od przyjaciółki na urodziny i jest to DIVINE idol. Gdy pierwszy raz się nim
psiknęłam, od razu się zakochałam! Fiolka również jak widzicie
na zdjęciu poniżej, ślicznie wygląda. Gorąco polecam!
Następne dwa perfumy a bardziej wody
toaletowe używam do szkoły, gdy gdzieś jadę itd. Po prostu
towarzyszą mi zawsze.
Jeden pewnie jest Wam dobrze znany,
ponieważ jest to Playboy Vip, natomiast drugi to Halle.
Jakich Wy perfum używacie? A może
macie te same co ja? ☺
poniedziałek, 11 stycznia 2016
OOTD | Czerwona koszula by Beata
Hej z tej strony Beata :)
Dzisiaj będzie taki bardzo luźny wpis. Ostatnio odwiedziłam galerię handlową i zakupiłam sobie koszulę w kratę w Housie. Postanowiłam zaprezentować ją Wam w inny sposób niż haul, bo nie mam zbyt dużo nowych rzeczy, aby robić taki osobny wpis. Może następnym razem się pojawi :)
Zapraszam do oglądania :)
Dzisiaj będzie taki bardzo luźny wpis. Ostatnio odwiedziłam galerię handlową i zakupiłam sobie koszulę w kratę w Housie. Postanowiłam zaprezentować ją Wam w inny sposób niż haul, bo nie mam zbyt dużo nowych rzeczy, aby robić taki osobny wpis. Może następnym razem się pojawi :)
Zapraszam do oglądania :)
koszula - house
spodnie - only
parka - tiffany
botki - CCC
środa, 6 stycznia 2016
☛ Wieczorny demakijaż ☚
Hej wszystkim, z tej strony Beata :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jakich kosmetyków używam do mojej wieczornej rutyny.
Demakijaż rozpoczynam od usunięciu z twarzy makijażu za pomocą dwóch płynów micelarnych.
Płynem z firmy Garnier zmywam makijaż oka, następnie produktem Ziaji zmywam makijaż z reszty twarzy.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jakich kosmetyków używam do mojej wieczornej rutyny.
Demakijaż rozpoczynam od usunięciu z twarzy makijażu za pomocą dwóch płynów micelarnych.
Płynem z firmy Garnier zmywam makijaż oka, następnie produktem Ziaji zmywam makijaż z reszty twarzy.
Po dokładnym zmyciu makijażu nakładam maseczkę lub mleczko, by następnie za pomocą szczoteczki sonicznej z Braun'a umyć dokładnie buzię.
Po osuszeniu twarzy wcieram krem nawilżający z Eveline, a na usta nakładam carmex.
A jak wygląda wasz demakijaż?
Pozdrawiam :)
poniedziałek, 4 stycznia 2016
Olejek rycynowy czyni cuda! ☺
Witam cieplutko ♥☺
Chciałam Wam napisać recenzję na
temat olejku rycynowego. Nie będzie to zbyt długie, lecz krótkie i
na temat.
Na początku może napiszę Wam jak
zaczęła się moja przygoda z tym o to olejkiem. Około 2 lat temu
moje rzęsy stały się naprawdę okropne, wypadały, było ich mało
a co za tym szło? Po nakładaniu maskary wyglądały strasznie.
Zamiast podkreślić oczy to je oszpecały.
Już po prostu nie mogłam wytrzymać i
wyszukałam w internecie, że olejek rycynowy może mi pomóc uporać
się z tym problemem. Nie byłam przekonana, ale pomyślałam, że
warto zaryzykować. Teraz mogę stwierdzić, że była to najlepsza
decyzja jaką mogłam podjąc! Olejek czyni cuda z moimi rzęsami! :)
Zawsze nakładam go na noc starą szczoteczką od masakray, którą
po prostu umyłam. Trzeba uważać, by nie nałożyć za dużo olejku
na szczoteczkę, ponieważ potem olejek może spłynąć do oczu i
mogą szczypać. Efekty widac już po paru dniach. Rzęsy są
gęstsze, dłuższe a także ciemniejsze. Można go również używać
do brwi, lecz trzeba uważać.
Jeżeli ktoś ma jasne brwi, to jak już
mówiłam olejek ściemnia włoski.
Jeśli macie takie problemy jak ja z
rzęsami, to z całego serca polecam olejek a się nie zawiedziecie
mam taką nadzieję. Rzecz jasna nie każdemu może to pomóc, bo
nigdy nie wiadomo jak, co i na kogo działa.
PS. Koszt takiego olejku naprawdę
niewielki, a efekty za to ogromne!☺ Zależy od wielkości, mniejszy
można kupić w aptece do ok. 4 zł, natomiast większy za ok. 10 zł.
Pozdrawiam
Justyna ☺♥
niedziela, 3 stycznia 2016
☃ Zestaw startowy SEMILAC ☃
Hej, witajcie kochani ☺ Z tej strony Beata.
Dzisiaj chciałam Wam trochę opisać jeden z moich prezentów świątecznych. ☺
Jak już pewnie zauważyliście chodzi o zestaw startowy z firmy Semilac do robienia paznokci hybrydowych. Ja taki zestaw dostałam od swojego chłopaka na święta.Ja swój zestaw kupiłam na allegro. Nie był to oryginalny zestaw od Semilaca. Lampa LED, którą zakupiłam nie była ich oryginalną. Po 30 minutach działania, zepsuła się. Musieliśmy kupić niestety inną. Wysłałam chłopaka samego na zakupy i kupił mi naprawdę świetną lampę UV. Posiada elektryczny licznik, do tego ustawiam go sobie np. na 120 sekund i dopiero gdy włożę rękę lampa zaczyna działać. Po minięciu czasu, gdy włożę ponownie nie muszę już nic ustawiać, a lampa sama ponownie włącza się na 120 sekund. Jestem z niej jak na razie naprawdę zadowolona. Koszt takiej lampy to 140 zł.

Zestaw składa się z najpotrzebniejszych rzeczy, plus akurat ja wybrałam sobie taki z pyłkiem do tworzenia efektu syrenki. W paczce znalazłam odtłuszczacz, aceton, patyczki drewniane 10 sztuk, blok polerski oraz pilniczek, waciki bezpyłowe 100 sztuk, radełko, baza i top oraz 3 wybrane przeze mnie kolorki. Kolorki jakie wybrałam to Pastel Peach nr 102, Silver Dust nr 093 oraz Caribbean See nr 073.

Jest to moja pierwsza przygoda z hybrydami, ponieważ wcześniej tego nie robiłam. Jedynie rok temu zrobiła mi je koleżanka, ponieważ szłam na wesele. Spodobało mi się to, że przez 2, a nawet 3 tygodnie nie muszę przejmować się paznokciami. Fakt, że robienie takiego manicure jest czasochłonne, ale myślę, że warto :)
Dzisiaj chciałam Wam trochę opisać jeden z moich prezentów świątecznych. ☺
Jak już pewnie zauważyliście chodzi o zestaw startowy z firmy Semilac do robienia paznokci hybrydowych. Ja taki zestaw dostałam od swojego chłopaka na święta.Ja swój zestaw kupiłam na allegro. Nie był to oryginalny zestaw od Semilaca. Lampa LED, którą zakupiłam nie była ich oryginalną. Po 30 minutach działania, zepsuła się. Musieliśmy kupić niestety inną. Wysłałam chłopaka samego na zakupy i kupił mi naprawdę świetną lampę UV. Posiada elektryczny licznik, do tego ustawiam go sobie np. na 120 sekund i dopiero gdy włożę rękę lampa zaczyna działać. Po minięciu czasu, gdy włożę ponownie nie muszę już nic ustawiać, a lampa sama ponownie włącza się na 120 sekund. Jestem z niej jak na razie naprawdę zadowolona. Koszt takiej lampy to 140 zł.
Zestaw składa się z najpotrzebniejszych rzeczy, plus akurat ja wybrałam sobie taki z pyłkiem do tworzenia efektu syrenki. W paczce znalazłam odtłuszczacz, aceton, patyczki drewniane 10 sztuk, blok polerski oraz pilniczek, waciki bezpyłowe 100 sztuk, radełko, baza i top oraz 3 wybrane przeze mnie kolorki. Kolorki jakie wybrałam to Pastel Peach nr 102, Silver Dust nr 093 oraz Caribbean See nr 073.

Jest to moja pierwsza przygoda z hybrydami, ponieważ wcześniej tego nie robiłam. Jedynie rok temu zrobiła mi je koleżanka, ponieważ szłam na wesele. Spodobało mi się to, że przez 2, a nawet 3 tygodnie nie muszę przejmować się paznokciami. Fakt, że robienie takiego manicure jest czasochłonne, ale myślę, że warto :)
piątek, 1 stycznia 2016
Haul zakupowy
Hej wszystkim ♥ tu Justyna :)
Mam dla
Was pare nowości.
Ostatnio będąc w galerii napotkałam
się na dużą wyprzedaż. Przyznam, że bardzo mnie ucieszył ten
fakt. Myślę, że każda kobieta/dziewczyna byłaby zachwycona.
Głównym moim celem było znaleźć
jakąkolwiek koszule i oczywiście pare przydatnych rzeczy, których
zabrakło ostatnio w mojej szafie. W zasadzie chyba byłam w każdym
sklepie, lecz zakupy zrobiłam tylko w 3. Osatnimi czasy stały się
one moimi ulubionymi.
Sklep, który zagościłam jako
pierwszy był New Yorker. Kupiłam tam nie wiele rzeczy, bo tylko 3,
ale jestem jak najbardziej zachwycona ich kupnem.
Następnym sklepem był House, w którym
był bardzo duży wybór. Dlatego też w tym sklepie zaszalałam
najbardziej i upolowałam koszulę, o której wspominałam wcześniej.
Nie obeszło się tutaj również bez sweterków czy koszulek.
Ostatnim sklepem, w którym byłam i
spędziłam najwięcej czasu to Cropp. Nie potrafiłam się
zdecydować co wybrać, aż w końcu ostateczny wybór padł na
spodnie oraz dwie koszulki.
Pozdrawiam cieplutko
Justyna ♥
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)